Miesięcznik „Świat Problemów”
  • O nas
  • Redakcja
  • Prenumerata
  • Archiwum
  • Dla autorów
  • Kontakt

Współuzależnienie a przemoc w rodzinie – podobieństwa i różnice

Zasadnicze różnice pomiędzy współuzależnieniem a doświadczaniem przemocy dotyczą źródeł i intensywności przeżywania lęku. W przypadku przemocy lęk wynika z ciągłego zagrożenia zdrowia i życia, podstaw egzystencji. W sytuacji współuzależnienia – lęk związany jest przede wszystkim z różnego rodzaju stratami, spowodowanymi piciem bliskiego człowieka: materialnymi, prawnymi, zdrowotnymi, zagrożeniem dobrego wizerunku rodziny.

Hanna Węgrzynowicz

 

Najważniejsze – prawidłowa ocena sytuacji
W ciągu wielu lat pracy w Wojewódzkim Ośrodku Terapii Uzależnienia od Alkoholu i Współuzależnienia w Gdańsku, jako specjalista terapii uzależnienia, współuzależnienia i przeciwdziałania przemocy w rodzinie, prowadziłam zajęcia w każdym z tych obszarów. Diagnozowanie pacjentów, planowanie pracy terapeutycznej, praca grupowa i indywidualna stanowiły bogaty materiał, pozwalający na dostrzeżenie cech, mechanizmów, podobieństw i różnic między uzależnieniem, współuzależnieniem a zjawiskiem przemocy w rodzinie. Właściwe zdiagnozowanie problemu, rozróżnienie, co jest uzależnieniem, co sprawowaniem przemocy, co współuzależnieniem, a co uleganiem doświadczanej przemocy, wyznacza kierunek terapii. Błędne rozpoznanie problemu prowadzi do pogłębienia destrukcji w rodzinie.

Szczególnie krzywdzące sytuacje spotykam, superwizując pracę zespołów interdyscyplinarnych ds. przeciwdziałania przemocy w gminach, prowadzących procedurę „Niebieskie Karty” (Rozporządzenie Rady Ministrów z dn. 13 września 2011 r. w sprawie procedury „Niebieskie Karty”), gdy w rolę osoby krzywdzonej wchodzi małżonek współuzależniony, wzywający interwencję, a jako sprawcę przemocy podaje osobę (często kobietę ) uzależnioną,
wyraźnie słabszą i narażoną na przemoc. W procedurze, której przedmiotem jest zapobieganie przemocy domowej,
upatruję kolejnego sposobu na przymuszenie uzależnionego partnera/ki do zaprzestania picia. Znane są mi też przypadki zobowiązywania osób uzależnionych od alkoholu do udziału w programie korekcyjno-edukacyjnym dla sprawców przemocy, które to osoby, według terapeutów, są ewidentnie ofiarami przemocy ze strony współuzależnionego partnera.

Czy to przemoc, czy agresja?
Prowadząc grupy przeciwdziałania przemocy w rodzinie, wielokrotnie stwierdzałam, że problemem uczestnika/ki zajęć jest głębokie współuzależnienie i obsesyjne szukanie sposobu na przymuszenie osoby uzależnionej do zaprzestania picia, a agresywne zachowania partnera/ki w walce o dostęp do alkoholu – poczytywane za znęcanie
się. Takie osoby niechętnie przyjmowały informację, że ich problemem jest uwikłanie w picie bliskiej osoby, obsesyjne koncentrowanie się na jej kontakcie z alkoholem. Niechętnie przychodziły na grupy dla współuzależnionych.

W relacji z alkoholikiem osoba współuzależniona, utrudniająca mu dostęp do alkoholu, doznaje agresji fizycznej
i psychicznej. Celem zachowań agresywnych ze strony osoby mającej silne pragnienie lub poczucie przymusu zażywania alkoholu – jest zdobycie swobodnego dostępu do alkoholu. U osoby odczuwającej głód alkoholowy intensywnie rośnie napięcie, narasta złość i gniew, prowadząc do aktów przemocy wobec kogoś, kogo postrzega jako najgorszego wroga, którego trzeba pokonać, by móc swobodnie pić. W zespole abstynencyjnym osoba uzależniona doznaje dolegliwych zaburzeń somatycznych i psychicznych, pragnie je uśmierzyć alkoholem. Natomiast wysiłki osób współuzależnionych, zmierzające do uniemożliwienia mu napicia się i doznania ulgi, są odbierane jako zamach na jego wolność, zdrowie i niezależność. W imię własnej obrony staje się agresywny wobec otoczenia. Alkohol znosi kontrolę nad zachowaniami i poczucie odpowiedzialności za nie. Osoba uzależniona usprawiedliwia się, mówiąc: „gdyby nie alkohol, nigdy bym tego nie zrobił”. Przerzuca odpowiedzialność za agresywne zachowania na substancję psychoaktywną, minimalizując własny wpływ na sytuację.

Agresywne zachowania, podejmowane w walce o swobodny dostęp do alkoholu, zagrażają zdrowiu, a nawet życiu osoby współuzależnionej i podlegają ściganiu; zgodnie z Kodeksem karnym, są jednak czym innym, aniżeli  przestępstwo przemocy w rodzinie, zdefiniowane w Ustawie z 29 lipca 2005 (Dz.U. Nr. 180, poz. 1493, z późn. zm.) o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie.

Osoba uzależniona od alkoholu w czasie przerwy w piciu kontaktuje się z poczuciem winy, dociera do niej rozmiar
szkód i krzywd, jakie wyrządza rodzinie. Ból psychiczny, cierpienie jest nie do zniesienia, narasta napięcie, a potrzeba
ulgi kojarzy się wyłącznie z alkoholem, po który sięga. To jego azyl psychiczny, którego agresywnie broni.

Ten rodzaj przemocy może znacznie zmaleć, a nawet ustąpić, jeśli współuzależniony partner, w wyniku terapii współuzależnienia i/lub uczestniczenia w spotkaniach grup Al-Anon, weźmie odpowiedzialność za siebie, za swoje życie, bezpieczeństwo i bezpieczeństwo dzieci. Uwierzy, że nie ma wpływu na picie bliskiej osoby, uzna swoją bezsilność wobec jej alkoholizmu. Przestanie wymagać, aby uzależniony przestał pić (co jedynie umacnia system iluzji i zaprzeczania, neguje utratę kontroli nad piciem), a jasno zakomunikuje konieczność podjęcia terapii uzależnienia.

Wówczas pojawia się szansa na sięgnięcie przez alkoholika po pomoc, skutki picia bowiem spadają na niego, stają się dolegliwe, mogą doprowadzić do kryzysu i spowodować chęć zaprzestania picia. Zrozumienie istoty uzależnienia od alkoholu przez osobę współuzależnioną pozwala jej na współczucie i życzliwość wobec pijącego partnera, ułatwiające mu w znacznym stopniu „otwarcie ucha” na możliwość zaprzestania picia. Spada poziom napięcia w rodzinie, jest
mniej powodów do awantur, wybuchów niekontrolowanej złości, wyrażanej gwałtownymi atakami członków rodziny
na siebie.

Cechy zjawiska przemocy w rodzinie
Zupełnie inny charakter ma zjawisko przemocy w rodzinie, będące przedmiotem przywołanej ustawy o  przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Ten rodzaj przemocy nie ma związku z alkoholem, choć oba problemy mogą
współistnieć. Dokonywana jest ona również na trzeźwo. Fakt, że sprawca jest trzeźwy, budzi przerażenie i wywołuje
chaos u osób jej doznających powoduje, że nie ma tu „winnego” w postaci alkoholu. Alkohol rozhamowuje, znosi
kontrolę nad zachowaniami, w przypadku istnienia obu problemów rośnie zagrożenie zdrowia i życia osób krzywdzonych.

Cechy charakterystyczne tego rodzaju przemocy to: intencjonalność, dysproporcja sił, naruszanie praw i godności
drugiej osoby, intencjonalne powodowanie bólu i cierpienia ofiary. Osoba doświadczająca przemocy traci zasoby i siły obronne. Sprawca dysponuje przewagą nad osobą, którą krzywdzi, uniemożliwiając jej skuteczną obronę.
Bogaty przegląd definicji przemocy w rodzinie można znaleźć w pracy doktorskiej prawnika Grzegorza Wrony współpracującego z Ogólnopolskim Pogotowiem dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia” IPZ, dostępnej w internecie. Między innymi czytamy tam: „przemoc polega na odbieraniu mocy i jest komunikacją wykorzystującą wzorce władczego podporządkowania i dominacji, lekceważącej interes i zdanie osoby, wobec której jest stosowana”1. Intencją sprawcy przemocy jest złamanie oporu ofiary, całkowite podporządkowanie jej sobie, zdobycie władzy i kontroli nad wszystkimi aspektami jej życia. Pozbawienie jej poczucia własnej wartości i utrzymywanie w przekonaniu o jego omnipotencji.
Sprawca przemocy utrzymuje bliskich i otoczenie w przekonaniu, że chce dobra swojej rodziny, dba o porządek
w rodzinie, wychowuje żonę i dzieci. Wie, co jest najlepsze dla rodziny i słuszne jest, że o wszystkim decyduje.

Sprawca swoją chroniczną złość rozładowuje poprzez ataki na osoby bliskie w sposób niekontrolowany. Pozostając bezkarnym, uważa, że postępuje słusznie („musiałem dać jej nauczkę”, „beze mnie by zginęli”). Walcząc o władzę i kontrolę, dopiero, gdy uzyska całkowite podporządkowanie osób, które krzywdzi, może poczuć się bezpieczny („nikt, nigdy nie wejdzie mi na głowę”). Mając dużą przewagę sił, nie liczy się ze zdaniem ofiary, ona ma niewiele do powiedzenia w sprawie jego nałogów, zachcianek, decyzji, wydatków etc. Akty przemocy, użycie siły, by narzucić swoją wolę, służą zastraszeniu bliskich, osłabieniu ich i zdobyciu nad nimi pełnej władzy. Sprawca przemocy nie ma kontaktu z poczuciem winy ani z cierpieniem osób, które krzywdzi. Obwinia ofiarę za własne postępowanie, odpowiedzialność za przemoc przerzuca na nią, minimalizując własną.

Jest na tyle przekonywający, że osoba krzywdzona, najczęściej starannie wybrana na partnerkę, mająca tendencję do brania odpowiedzialności za bliskich i nadmiarowe poczucie winy, szuka winy w sobie, usprawiedliwiając sprawcę.
Często brak jej wsparcia w otoczeniu, a wtórne zranienia, z jakimi się spotyka, szukając pomocy, odbierają jej nadzieję na zmianę sytuacji.

Formy przemocy i zwarty system zachowań sprawców przemocy, służących osiągnięciu wcześniej przedstawionych
celów, to przemoc fizyczna, psychiczna, seksualna i ekonomiczna.

Repertuar przemocowych zachowań jest ogromny, stanowić mógłby temat na osobny artykuł; jest skierowany przeciwko konkretnej osobie; znane są sprawcy słabe, czułe punkty ofiary, szczególnie boleśnie raniące. Presja
wywierana jest w mgle, na którą składa się lęk, poczucie winy i poczucie zobowiązania; to rodzaj szantażu  emocjonalnego, stanowiący pułapkę chwili, w której napięcie jest nie do zniesienia, a ustępstwo ofiary niesie ulgę i spadek napięcia, często nagrodę za uległość. Odsuwa widmo dotkliwej kary za opór i nieposłuszeństwo.

Materiału do diagnozy problemów pacjenta dostarcza w wywiadzie badanie dynamiki rozwoju relacji, źródeł napięć i konfliktów, sposobów ich rozumienia i rodzaju poszukiwanych rozwiązań. Badając historię związku, łatwo jest zauważyć, że w fazie uwodzenia, zakochania, partnerzy bądź skrzętnie ukrywają swoje prawdziwe oblicze terrorysty, narkomana, alkoholika (częściej mężczyźni) bądź stają się głusi na sygnały zdradzające istnienie tych dysfunkcji  (częściej kobiety).

Jedna z pacjentek doznających przemocy opowiadała o sytuacji, w której, po wyjściu z imprezy, bez słowa wstępu
została spoliczkowana przez narzeczonego. Zapytała, za co ją uderzył, usłyszała, że wie doskonale za co, bo przecież dwa razy zatańczyła z innym mężczyzną. Pomyślała wtedy, że skoro jest tak zazdrosny, to znaczy, że bardzo ją kocha i wyszła za niego za mąż. Często po incydentach przemocy jej sprawcy przepraszają wylewnie, obsypują prezentami, obiecują poprawę i aż do ślubu są w stanie powstrzymać się od napaści. Ta postawa ma na celu jedynie uniknięcie odpowiedzialności za swoje zachowanie, obietnice są czcze, zawsze w podtekście mają: „ale, gdybyś ty się postarała…”.

Podobnie osoby uzależnione od substancji psychoaktywnych, w narzeczeństwie powstrzymują się od ich nadużywania, a pierwsze napięcia i konflikty dotyczą sytuacji związanych z nietrzeźwością. Tak więc, choć w obu przypadkach zdarzają się incydenty ujawniające problem, to szybko są zafałszowane przeprosinami, usprawiedliwieniami i obietnicami zmiany i wówczas jasne się staje, jaki problem jest wiodący: demonstracja mocy i oczekiwanie podporządkowania i bezkarności (przemoc) czy też powrót do swobodnego używania substancji psychoaktywnej (uzależnienie).
Poczucie sprawczości

Osoby współuzależnione są przekonane, że uda im się znaleźć skuteczny sposób na  powstrzymanie alkoholika od picia. Na swojej skuteczności budują fałszywe poczucie wartości, mocy. Myślą, że przewyższają uzależnionego partnera pod wieloma względami, są przekonane, że bez nich by zginął. Przeżywają dużo złości, rozładowują ją, robiąc awantury, upokarzając i często atakując fizycznie pijanego partnera. U osób  współuzależnionych poczucie winy dotyczy nieskuteczności swoich starań, służących zatrzymaniu picia. Częste są wypowiedzi: „gdybym się bardziej postarała, to by się nie upił”, nic więc dziwnego, że poszukują coraz to nowych sposobów, by nie pił.

Proces wiktymizacji ofiar przemocy w rodzinie prowadzi do rozwinięcia się syndromu wyuczonej bezradności.
Słyszymy często: „nie ma znaczenia, co zrobię, i tak nie mam na nic wpływu”. Osoby doznające przemocy w rodzinie
są przekonane o wszechmocy sprawcy, wierzą, że on je przewyższa pod wieloma względami („on dobrze nami rządzi, ja nic nie wiem o życiu”). Podejmując nieskuteczne próby powstrzymania przemocy (konsekwentnie udaremniane przez pewnego swojej przewagi sprawcę), rezygnują z oporu, szukają strategii unikowych, ucieczek, chowania się przed sprawcą, tracąc resztki godności i szacunku do siebie.

Złość tłumią, wypierają, zamrażają, ponosząc duże straty zdrowotne, somatyzują, chorują na depresję. Doświadczając raniącej krytyki, uwewnętrzniają słowa i opinie sprawcy na swój temat. Obwiniane za całe zło w rodzinie, czują się winne i często możemy usłyszeć: „gdybym potrafiła być taka jak on chce, to by się tak nie denerwował”.

Zasadnicze różnice pomiędzy współuzależnieniem a doświadczaniem przemocy dotyczą źródeł i intensywności
przeżywania lęku. Większość ofiar przemocy domowej boi się sprawcy. Jest to wszechogarniający, uniemożliwiający obronę lęk przed siłą i przewagą sprawcy. Lęk wynika z ciągłego zagrożenia zdrowia i życia, podstaw egzystencji. Chroniczna trauma prowadzi do przewlekłych objawów zespołu stresu pourazowego. Osoba doznająca przemocy traci zasoby i siły obronne.

W przypadku współuzależnienia lęk związany jest przede wszystkim z różnego rodzaju stratami, spowodowanymi
piciem bliskiego człowieka: materialnymi, prawnymi, zdrowotnymi, zagrożeniem dobrego wizerunku rodziny. Intensywnie przeżywana złość motywuje do zwiększenia wysiłków mających na celu uniemożliwienie uzależnionemu sięgania po alkohol.

Sytuacja ekonomiczna
Diagnozując sytuację materialną osób poszukujących pomocy w związku z agresywnymi zachowaniami partnerów,
możemy łatwo rozpoznać i nazwać, z jakim problemem boryka się klient. Osoby doświadczające przemocy w rodzinie są poddawane terrorowi ekonomicznemu. Sprawca rozporządza finansami, często pozbawia ofiarę dostępu do wspólnych pieniędzy. Wydziela jej dniówkę, rozlicza z wydatków. Nazywa darmozjadem. Sam podejmuje decyzje finansowe. Utrudnia podejmowanie pracy bądź degraduje jej wartość. Może zmuszać do pracy ponad siły, sam nie pracując, a dysponując zarobionymi przez ofiarę pieniędzmi.

Praca z osobami doznającymi przemocy ma na celu przywrócenie mocy, wymaga ciągłego wzmacniania i motywowania do obrony. Dostarczania wiedzy o mechanizmach przemocy i odnoszenia jej do życia pacjentki. Stworzenia siatki wsparcia w lokalnym systemie przeciwdziałania przemocy, towarzyszenia w uruchamianiu procedur. Ciągłego utwierdzania, że postępuje słusznie, broniąc się przed przemocą.
Perspektywa oskarżenia sprawcy, wezwanie policji i złożenie zawiadomienia o znęcaniu przeraża pacjentki. Pod wpływem manipulacji ze strony sprawcy wielokrotnie wycofują się z działań obronnych. Muszą wiedzieć, że zawsze
mogą wrócić, że terapeuta rozumie ten mechanizm i jest gotowy dalej z nimi pracować.

Inaczej sprawy finansowe układają się w relacji, gdy finansami rodzinnymi zarządza osoba współuzależniona. To ona stara się ograniczyć dostęp alkoholika do pieniędzy. Wydziela mu określone kwoty na fryzjera, papierosy, koszty przejazdów. Często zmuszana jest siłą do dawania pieniędzy na alkohol; jest bita, wyzywana, obrzucana obelgami. Jest to jednak wyłącznie działanie mające umożliwić zdobycie środków na alkohol, a nie akcentowanie swojej władzy i kontroli.

Kilka myśli podsumowujących

Jeśli pomoże się takiej o sobie wyjść z u wikłania w picie męża, akty agresji ustaną. Nie można wszak zapominać, że są przypadki, gdy człowiek uzależniony od alkoholu jest jednocześnie sprawującym przemoc w rodzinie. Utrzymanie władzy i kontroli nad członkami rodziny jest celem nadrzędnym. Jeśli podejmie terapię uzależnienia i utrzymuje abstynencję, akty przemocy wobec rodziny stają się jedynym sposobem na rozładowanie wściekłości i napięcia (gdy pił, stany te łagodził alkoholem), przemoc się nasila. Sprawca wykorzystuje podjęcie abstynencji jako argument dowodzący jego pozytywnej zmiany, zaprzeczając przestępstwu znęcania się.

Dzieląc się z Czytelnikami moimi przemyśleniami i doświadczeniem w pracy w obszarze uzależnienia, współuzależnienia i przemocy w rodzinie, mam świadomość, że pomijam wiele ważnych aspektów tych problemów.
Mam też nadzieję, że moje rozumienie złożoności i niepowtarzalności sytuacji w rodzinach, z którymi dane nam jest pracować, będzie pomocne w ich rozumieniu, diagnozowaniu i wyznaczaniu kierunku terapii.

Poprzedni artykuł Czy asertywność pomaga zdrowieć osobom uzależnionym? Warsztat z asertywności
Kolejny artykuł Trening umiejętności wychowawczych dla rodziców wychodzących z uzależnienia

Podobne artykuły Podobne artykuły

Po pracy — kieliszek na odprężenie?

Po pracy — kieliszek na odprężenie?

Duchowość warunkiem wolności

Przemoc w Polsce ma twarz starej kobiety

Przemoc w Polsce ma twarz starej kobiety

Mity na temat pracoholizmu

Praca, która leczy

Gminna Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Mikołowie – przykład modelowych działań profilaktycznych

Matczyne serce wszystko wybaczy

Przełamać barierę milczenia

Styczeń 2021



str.
3

Honorata Skrętowska
Superwizja w psychoterapii: funkcja i obszary do pracy

str.
7

Adam Chojnacki
Wieloperspektywiczna superwizja w obszarze przeciwdziałania przemocy

str.
12

Z Wandą PASZKIEWICZ – psychoterapeutką, superwizorką, kierowniczką Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia”, rozmawiała Aleksandra PRZYBORA
Superwizja Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia”

str.
16

Anna Maria Nowakowska
Marzenie ściętej głowy

str.
19

Z dr. Adamem KŁODECKIM – psychologiem, psychoterapeutą, superwizorem psychoterapii uzależnień rozmawiał Tadeusz PULCYN
Terapia online i przez telefon

str.
21

Agata Sierota
Uzależnienia krzyżowe w kontekście politoksykomanii

str.
25

Aleksandra Przybora
Dzieci i młodzież w okresie pandemii COVID-19 – relacja z seminarium

str.
27

Anna Puchacz-Kozioł
Zagadnienia prawne związane z przetwarzaniem danych osobowych przez gminne komisje rozwiązywania problemów alkoholowych

str.
27

Tadeusz Pulcyn
Nie odpuszczam

Czytelnia Świata Problemów

Diana Malinowska, „Kiedy praca szkodzi? Wskazówki dla terapeutów pracujących z osobami nadmiernie angażującymi się w pracę”

Diana Malinowska, „Kiedy praca szkodzi? Wskazówki dla terapeutów pracujących z osobami nadmiernie angażującymi się w pracę”

Piotr Szczukiewicz, Drogi do zdrowia.

Piotr Szczukiewicz, Drogi do zdrowia.

Zobacz także:




© 2015 Wszystkie prawa zastrzeżone Świat Problemów.
Zaprojektowane i wykonane przez Sobre
Close Window

Loading, Please Wait!

This may take a second or two. Loading, Please Wait!